Wiara

Latorośl

„Jezus powiedział: Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który [go] uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.” (J 15, 1-2)

23.07.2015

Jestem latoroślą. Bóg chce bym był zakorzeniony w Jezusie. Bym był w ciągłej łączności z Nim. A On daje mi życie. Daje mi siłę, na każdy dzień.

Jestem latoroślą, o którą dba Bóg. Sam nic nie mogę uczynić. Mogę tylko trwać. Reszta jest w Jego rękach.

I On pozwala mi wzrastać. Daje mi swoje łaski. Daje mi siebie i swoją troskę. Jak trzeba to oczyszcza, nawet jeśli czasami to boli. Bo chce bym przynosił jak najlepszy owoc. By moje życie było spełnieniem Jego planu. By było drogą do szczęścia.

Jestem latoroślą. Nawet jak się buntuję. Nawet jak nie chcę żyć w łączności z Chrystusem, to jestem latoroślą. Latoroślą, którą uprawia Bóg. I On pozwala mi rosnąć, nawet jak nie przynoszę owocu. Jak mój owoc jest zły. Bo wierzy, że kiedyś ten owoc przyniosę. I będzie On taki, jak należy.

I dlatego daje mi swoje słowo. Daje mi Kościół, a w nim sakramenty. Daje mi innych ludzi. Bo dba o mnie. Dba bym przyniósł jak najobfitszy owoc. Owoc miłości, którą Bóg we mnie zapisał. Którą ja mam się dzielić. Z rodziną. Z przyjaciółmi. Z ludźmi obcymi. A nawet nieprzyjaciółmi.

Jestem latoroślą, o którą dba Bóg. Ale to ode mnie zależy czy przyjmę Jego troskę. Mogę ją odrzucić. A wtedy spłonę. Na własne życzenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *