Wiara

Pogrzebany

„Jezus powiedział: Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.” (Łk 16, 19-22)

25.02.2016

Jezus mnie przestrzega. Przestrzega przed moim życiem. Przed zbytnim do niego przywiązaniem. I wzywa do miłosierdzia.

Bo Jezus nie potępia pieniędzy. Nie potępia radości życia. On pokazuje, żebym w tym wszystkim nie zgubił miłości. Nie stracił z oczu tych, którzy potrzebują mojej pomocy. Którzy są obok mnie.

A tak niestety zrobił bogacz. Żył dostatnio i nie zwrócił uwagi na żebraka, który go potrzebował. Nie zawracał sobie głowy tym, który przyszedł do niego. Bo mu było dobrze.

Ile razy ja tak żyję. Cieszę się swoim życiem. Żyję swoimi sprawami. Ale nie dostrzegam tych, którzy są obok. Którzy potrzebują mojej pomocy: najpierw duchowej, a później materialnej.

Jezus ostrzega, że takie postępowanie sprawi, że zostanę pogrzebany (a właściwie sam się pogrzebię), razem z moimi marzeniami i pragnieniami. Z całym moim życiem. A także z moim zbawieniem.

Bo On rozliczy mnie z miłości. Nie z tego co mam. Nie z tego ile wycisnę z życia. Ale z tego jak kocham innych. Jak dostrzegam, tych którzy są obok mnie. Którzy być może leżą, cali we wrzodach, i nie mogą się ruszyć. I czekają właśnie na mnie.

I robi to dopóki nie jest za późno.

Tylko czy ja Go słucham?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *