Wiara

Szczęście

„Jezus powiedział: Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne.” (Łk 6, 22)

09.09.2015

Dziś Jezus mówi o szczęściu. Mówi czym jest prawdziwe szczęście. Co jest jego źródłem. A co nie.

I dlatego zestawia ze sobą błogosławieństwa i przekleństwa. Zestawia dwa źródła radości. Pozornej i prawdziwej. Po ludzku to właśnie przekleństwa są lepsze. To one dają szczęście. Ale tylko pozornie.

Bo można być bogatym, ale nic nie mieć. Można być sytym, a jednak nadal głodować. Można się śmiać, ale tylko na zewnątrz. Można mieć przyjaciół, ale fałszywych.

I do tych ludzi Jezus mówi Biada. Bo nie są biedni Ci, którzy nic nie mają, ale Ci, którzy nie mają z kim się tym dzielić.

Dlatego Jezus pokazuje inną drogę. On nie potępia bogactwa. Nie robi wyrzutów gdy jesteśmy syci. Nie neguje radości i uśmiechu. On chce byśmy tym wszystkim dzielili się z innymi. Naprawdę.

I to jest droga błogosławieństw. Droga gdzie nie pieniądz. Nie pełny żołądek, ani tym bardziej puste oklaski będą ważne. Droga błogosławieństw to droga, gdzie nawet posiadając wszystko, będę wiedział, ze nic nie mam. Nic. Bo wszystko oddaję Panu.

Droga błogosławieństw to droga, gdzie Nie moja chwała będzie się liczyła. To droga, na której widzę Boga. I chcę za Nim iść. Bez względu na to co powiedzą inni. Bez względu na to, co po ludzku będę z tego miał.

Dziś Jezus mówi o szczęściu. Nie ulotnym. Nie jego protezie. Mówi o prawdziwym szczęściu. Mówi o błogosławieństwach.

I chce mi ich udzielać. Czy je przyjmę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *