Wiara

Wyznanie

„Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: <<Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny>>.” (Łk 5, 8)

01.11.2015

Dzisiaj będzie trochę inaczej. Nie będzie ewangelii z dnia, ale słowa, które usłyszałem tydzień temu na koniec rekolekcji. A które, cały czas pobudzają moje myślenie.

Ale po kolei. Tydzień temu wraz z żoną byłem na rekolekcjach małżeńskich. Piękny czas, w którym niemal non stop (rekolekcje zbudowane były na zasadzie rekolekcji ignacjańskich) słuchaliśmy Słowa Bożego, a ono do nas przemawiało. Czas, który uświadomił mi jak daleko jestem od Słowa. Jak bardzo ślizgam się po Jego powierzchni.

Ostatnim zaproponowanym tam fragmentem była Ewangelia wg. św. Łukasza (a dokładniej Łk 5, 1-11). Fragment, który wraz z całym tygodniem uświadomił mi, że nie jestem jak tłum, który „cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego” (Łk 5, 1). Który pokazał, że to nie przeszkadza Jezusowi by do mnie mówić. Tak jak mówił do Piotra, który przecież stał obok i czyścił sieci.

I do mnie też tak przychodzi. I wchodzi do moich porażek, tak jak wszedł do pustych łodzi Piotra i jego towarzyszy. I korzysta z tego co mi nie wychodzi, by głosić Słowo.

Jezus przychodzi i widzi moją porażkę, jaką jest zaniedbanie Jego Słowa. I widzi moje chęci naprawienia wszystkiego samemu. I wie ile razy już próbowałem. Ile razy poległem, a ile razy mi się udało. On to widzi, przychodzi i mówi: Wypłyń na głębię i zarzuć sieci na połów! (Łk 5,4). Wie, że po ludzku nie potrafię już nic zrobić. Wie, że chciałbym się poddać. Ale, wie też, że to Jego Słowo ma moc. To On jest Panem. Także moich porażek.

Ale to ode mnie zależy co z tym zrobię. Mogę jak Piotr zaufać i zarzucić sieci. Może na odczepnego. Może po to, by udowodnić Mu (i sobie), że to nic nie zmieni. Ale zarzucić, bo On tak mówi.

Mogę też zapomnieć o Jego Słowach. I pójść dalej swoją drogą. On to uszanuje. Ale będzie blisko.

Jednak gdy zaufam, efekt mnie zaskoczy. Jak? Tego nie wiem. Ale On wie. I co wtedy? Mogę tylko za Piotrem wyznać: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny.” (Łk 5, 8)

Ale On nie odejdzie. Zostanie i powie: Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił. (Łk 5, 10)

***

Dzisiaj jest dzień Wszystkich Świętych. Dzień tych, którzy pomimo swych wad, swoich grzechów, swoich przyzwyczajeń zaufali. Poszli za głosem Jezusa, jak Piotr. Zarzucili sieci tam, gdzie wcześniej ponieśli porażkę. I wygrali. Bo w nich wygrał Pan.

Czy potrafię zaryzykować tak jak oni?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *