„Jezus powiedział: Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie.” (Mt 10, 7)
Jezus chce konkretów!
Wczoraj pytał o moją wiarę. A dzisiaj daje zadanie. I chce konkretnej odpowiedzi. Nie deklaracji, ale konkretnych czynów.
Bo Jezus widzi, że wciąż wiele osób nie dostrzega Jego królestwa. Wciąż wielu nie słyszało Dobrej Nowiny, a ludzie są „jak owce nie mające pasterza” (Mt 9, 36b). Są osoby które Go nie poznały (choć o Nim słyszały).
I dlatego wysyła uczniów. Najpierw dwunastu (apostołów). I daje im władzę nad duchami nieczystymi. Daje im łaski, by mogli je wypędzać. By mogli leczyć choroby.
Ale nie tylko ich. Przez nich posyła cały Kościół. Nie tylko tych, którzy są następcami apostołów (czyli księży). On posyła każdego – także mnie. I każdemu daje te same łaski. Za darmo!
I dlatego wczoraj pytał o moją wiarę. Pytał, bo ma dla mnie zadanie. Jezus chce bym szedł tam gdzie On mnie pośle. Tam gdzie się pojawię. Tam gdzie żyję. Bym szedł i głosił. Bym szedł i pokazywał, że Jego królestwo nadchodzi.
Bez czekania na zysk. Na nagrodę. Na zapłatę. Mam iść i budować Jego królestwo. Słowem i konkretną pracą. Razem z żoną i dziećmi.
On zadba o resztę!
Witaj. Jeśli możesz to odpowiedz proszę co rozumiesz pod pojeciem: „że Jego Królestwo nadchodzi” i „Mam iść budować Jego Królestwo”
Czym dla ciebie Jest królestwo Nebieskie?
I czym jest Dobra Nowina?
Pozdrawiam
Z lekkim opóźnieniem, ale postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania.
Czym jest Królestwo Niebieskie? To królestwo Miłości, a więc królestwo samego Boga. Bo Bóg jest Miłością. A postępowanie w miłości (wykonywanie swoich obowiązków, podejście do drugiego człowieka) to przebywanie w Bożej obecności. To też stan (czas, miejsce) kiedy nie moje ja jest najważniejsze, ale druga osoba.
Ja tak to rozumiem i tak na to patrzę. I dlatego piszę o budowaniu Królestwa. Bo budowanie Królestwa to właśnie niesienie miłości tam gdzie jej brakuje. To działanie zgodnie ze słowami Jezusa. Tylko tak Jego królestwo nadejdzie (już tutaj i teraz).
Bo każdy z nas potrzebuje miłości. Nawet jak do tego się nie przyznaje. Nawet jak przez własne grzechy ją odrzuca. Przeinacza.
Ale Bóg właśnie dlatego stał się człowiekiem. Właśnie po to uniżył samego siebie, by podnieść nas. By oczyścić nas z grzechu i dać nam prawdziwe szczęście. Prawdziwą miłość.
Bo pomimo naszych grzechów On nas nie skreśla. Ale za nas umarł i zmartwychwstał. I nas zaprasza, byśmy razem z Nim nieśli światu miłość.
I to jest właśnie Dobra Nowina.
Witaj. Dzięki że odpowiedziałeś.
Są różne aspekty Królestwa Niebieskiego. Jednym z nich jest życie z Jezusem i dla Jezusa tutaj na ziemi. Mam trochę pytań co do tego co napisałeś, ale nie zadam ich teraz, może będzie jeszcze okazja ;-).
Na pewno znasz fragment z Ew. Jana 3.3-5
„W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego. (4) Nikodem powiedział do Niego: Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się? (5) Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.”
Czy ty narodziłeś się na nowo, z wody i Ducha?
Jeśli tak to napisz proszę kiedy i jak to się stało?
Jak sam czytasz w powyższych wersetach, jest to ważna sprawa bo jeśli nie narodziłeś się z Boga (jeszcze Ew. Jana 1.12), to też nie zobaczysz Królestwa Niebieskiego i co za tym idzie nie możesz budować tegoż królestwa.
Pozdrawiam
Tak narodziłem się z wody i Ducha Świętego. Chrzest przyjąłem jako dziecko prawie 33 lata temu. Niecałe 20 lat temu przyjąłem bierzmowanie przez ręce biskupa. W międzyczasie oddałem swoje życie Jezusowi i zrobiłem to w pełni świadomie.
I doświadczam w swoim życiu Królestwa Bożego. Staram się oddawać Bogu kierowanie swoim życiem (nie zawsze mi wychodzi, ale zawsze z Jego łaską powstaję) i widzę jak On działa.
I dlatego o tym piszę.
Dzięki. Szybka odpowiedź 😉
znaczy, że sakrament chrztu to narodzenie z wody i Ducha. Rozumiem, że ten sakrament jest konieczny do zbawienia.
Łotr na krzyżu nie był ochrzczony a Pan Jezus obiecał mu zbawienie.
Jak byś podał wersety z Biblii mówiące że chrzest jest konieczny do zbawienia to chętnie poczytam.
Pozdrawiam
Nie wiem co chcesz mi udowodnić i dlaczego to robisz. Jeśli chcesz udowodnić, że moje chrześcijaństwo jest fikcyjne, albo gorsze, to Ci się nie uda. Wiem Komu zaufałem i za Kim idę.
Co zaś się tyczy chrztu, to jest on odpowiedzią na nakaz Chrystusa: „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” i jak każdy sakrament jest widzialnym znakiem działania Boga.
Bo to Bóg zbawia. I jest to Jego łaska. Ja mogę tylko ją przyjąć.
Witaj. Nic nie chcę ci udowadniać. To Duch Św. wprowadza we wszelka prawdę i przekonuje nas o grzechu sprawiedliwości i sądzie (Ew. Jana 16, 8 i 13). Znalazłem twój blog i przeczytałem niektóre twoje rozważania. Kieruje mną troska i miłość. Miłość to nie jest zawsze tylko głaskanie i przyklaskiwanie. Miłość to także napominanie i mówienie to co się myśli. Fakt narodzenia z Boga jest bardzo istotny, bo bez tego nikt nie wejdzie do Królestwa Boga. Więc o ten temat pytam. Piszesz w swojej odpowiedzi że budowanie Jego Królestwa to działanie zgodnie ze słowami Jezusa. Więc warto poznać co Słowo Boże mówi na temat narodzenia się na nowo z wody i Ducha Św. Miłość do Boga polega na przestrzeganiu Jego przykazań. 1 Jana 5,3. Jego Słowo – Biblia – w niej poznajesz Boga i jego przykazania.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za troskę. Niestety jej forma przypomina raczej sposób, w jaki niektorzy protestanci próbują nam (katolikom) udowodnić, że nasza wiara jest fikcją. A to raczej nie jest wyrazem miłości.
Moja relacja z Bogiem nie opiera się tylko na tradycyjnym przyjmowaniu sakramentów. Jest efektem realnego spotkania z Nim w Kościele – w Jego Słowie, w Eucharystii i we wspólnocie. I jest świadomym wyborem Jezusa jako Pana mojego życia.
I choć nie zawsze jest idealnie (gdyby tak było, znaczyłoby to, że już jestem w raju). Chociaż wielokrotnie wybieram inną drogę, to wiem, że zawsze mogę wrócić. I wiem, że w Biblii zawsze znajdę odpowiednią drogę.
Stąd też powstał ten blog – bo chcę budować na Skale, którą jest Jezus Chrystus, a nie na piasku swojej ułudy.
P.S. Proponuję (bo odchodzimy od treści wpisu), aby dalszą dyskusję przenieść na mejla (piotrek.rydzewski@gmail.com).
Z Bogiem
Ok.
Pozdrawiam