Wiara

Światło

Niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” (Mt 5, 16)

09.06.2015

Chcę świecić. Chcę zawsze być na świeczniku, by ludzie mnie widzieli. By ludzie mnie podziwiali. Mówili o mnie. I by mnie chwalili, bo tak miło jest być docenionym. Tak dobrze czuję się, gdy jestem w centrum uwagi. Gdy jestem na pierwszym miejscu.

Chcę świecić swoim światłem… A Jezus mówi: Niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby […] chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Mam świecić, ale ma to być Jego światło. To On ma być podziwiany, nie ja. To On ma być pierwszy.

Dziś Jezus pokazuje mi, kim mam być dla świata. Jak mam zmieniać świat, zaczynając od siebie (po to wczoraj pokazał drogę błogosławieństw). I mam to robić nie sam, ale z Nim. Po to by chwalono Ojca.

Jezus wzywa mnie, bym nie tylko oświecał ten świat. Bym nie tylko wskazywał, gdzie szukać odpowiedzi na nurtujące nas pytania. On chce bym był solą, która nadaje smak. Która sprawia, że ten świat jest lepszy.

Ale mam nie tylko ma nadawać smak. Mam być solą, która oczyszcza. Która konserwuje to, co zdrowe. To, co należy zachować przed zepsuciem. I dlatego mam dbać, by samemu nie utracić smaku. By nie utracić relacji z Panem. Bo jak nie, to będę solą, która na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. (Mt 5, 13b)

I już nie będę na świeczniku. Nie będę podziwiany. Nie będę chwalony. Będę wyśmiany, bo nie będę autentyczny. Będę wyśmiany, bo nie będę sobą. Bo zabraknie we mnie smaku i prawdziwego światła.

A Jezus mnie wzywa bym świecił. Bym był jak miasto na górze. Bym nie krył się z tym, co On uczynił dla mnie. Bym się nie bał, bo mam świecić Jego światłem. I z Nim rozjaśniać ciemności tego świata.

Chcę świecić i mogę to zrobić. Ale tylko z Nim. I dla Niego. Inaczej nie ma sensu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *